Oszczędzanie czy inwestowanie?
Coraz więcej kobiet chce świadomie i samodzielnie zadbać o swoją przyszłość finansową. Najlepszym sposobem, aby z sukcesem zapewnić sobie komfort finansowy jest zaplanowanie budżetu tak, abyśmy wydawały mniej niż zarabiamy i systematycznie inwestować.
Na czym polega oszczędzanie?
Na początek zdecydujmy, jaką kwotę możemy co miesiąc oszczędzać i konsekwentnie odkładajmy ją na oprocentowanych rachunkach oszczędnościowych lub lokatach terminowych. Najlepsze lokaty to te, w których nie tracimy naliczonych odsetek, kiedy zakończymy lokatę przed upływam okresu na który została zawarta. Do oszczędzania wybieramy produkty finansowe charakteryzujące się niskim ryzykiem.
Po co mam oszczędzać?
Polki i Polacy najczęściej oszczędzają na tzw. czarną godzinę. Jest to proces gromadzenia środków pieniężnych do naszego własnego „funduszu ratunkowego”, z którego będziemy mogły skorzystać w niespodziewanych sytuacjach kryzysowych. Czasami pojawiają się duże nieplanowane wydatki, gdy np. definitywnie zepsuje się pralka i trzeba kupić nową, lub musimy wyremontować mieszkanie czy naprawić samochód. W takich sytuacjach trudno jest wygospodarować dodatkowe zasoby finansowe z bieżącego wynagrodzenia. Oczywiście można wziąć szybką pożyczkę, ale to nie jest najlepsze rozwiązanie. Chyba, że lubimy płacić wysokie oprocentowanie…
Skąd mam wiedzieć, ile pieniędzy powinno być w moim funduszu ratunkowym?
To zależy, ile nieszczęść może się wydarzyć. W planowaniu finansowym bezpiecznie przyjmuje się, że środków zgromadzonych w „funduszu ratunkowym” powinno być co najmniej tyle, co równowartość sześciomiesięcznych wydatków. Lub więcej. Jeżeli mamy inne obciążenia finansowe, na przykład spłacamy kredyt hipoteczny, wówczas w pierwszej kolejności spłacamy nasze raty, a pozostałe nadwyżki finansowe oszczędzamy w „funduszu ratunkowym”.