Może jednak inwestowanie?
Gdy odkładamy nawet małe kwoty na rachunku oszczędnościowym, nasz kapitał przyrasta, ponieważ to bank płaci nam odsetki, a nie my bankowi. Gdy zrealizujemy nasz cel i zaoszczędzimy na „czarną godzinę” co najmniej równowartość półrocznych wydatków, dopiero wtedy powinniśmy zrobić kolejny krok i zacząć inwestować część pieniędzy.
Czym różni się oszczędzanie od inwestowania?
Choć te terminy często używane są zamiennie, oszczędzanie i inwestowanie nie są synonimami. Gdy mówimy o oszczędzaniu to oznacza, że pewna część pieniędzy z wynagrodzenia nie jest wydawana. Natomiast gdy mówimy o inwestowaniu oznacza to, że można oczekiwać wzrostu wartości zainwestowanych pieniędzy i osiągnąć zysk, a przynajmniej zachować wzrost na poziomie inflacji.
Różnica jest istotna, ponieważ przy oszczędzaniu głównym celem jest ochrona zgromadzonych środków, a przy inwestowaniu oczekujemy, że otrzymamy zwrot zainwestowanych środków pieniężnych powiększony o zysk z inwestycji.
Inwestowanie daje nam wiele możliwości pomnażania naszego majątku. Istnieje bardzo dużo produktów finansowych, z których możemy wybrać najlepszy według naszych preferencji i apetytu na ryzyko. Pewnie niektóre z Was czytając o inwestowaniu czy ryzyku pomyśli: to nie dla mnie, może lepiej wydać lub zostawić w domu. Nic bardziej mylnego!
Niestety, trzymanie pieniędzy w tzw. skarpecie też jest ryzykowne. W miarę upływu czasu, tracą one na wartości ze względu na inflację. Więc – czy nie lepiej oszczędzać i inwestować mądrze?